czwartek, 25 grudnia 2014

Camp Nevio


Nasz plan wyprawy pod namiot na Pelješac zakładał, że na półwyspie spędzimy dwie noce, każdą na innym polu campingowym. Nie mieliśmy żadnego zabukowanego miejsca ani większej wiedzy o polach campingowych na Pelješacu, krótko pisząc jechaliśmy "w ciemno".

 Camp Nevio to czyściutki i odświeżony camping. Kawa pita z miejsca, gdzie stoją drewniane stoły nabiera innego smaku, roztacza się stąd taki widok jak na jednym ze zdjęć poniżej

Kiedy po około pięciu godzinach drogi z przerwami na zdjęcie i podziwianie pięknych widoczków dotarliśmy do miasteczka Orebić byliśmy już trochę zmęczeni i chcieliśmy już rozbić nasz namiot.
Los chciał, że pierwsze pole na jakie zajechaliśmy było zamknięte. Drugie, choć było otwarte to na sporej przestrzeni nie było ani jednego namiotu czy choćby campera. Wyglądało to dziwnie, pojechaliśmy więc dalej. Trzecie pole na jakie zajechaliśmy zaskoczyło nas całą masą rozlokowanych camperów. Z jednej strony jakość wozów sprawiała wrażenie, że jesteśmy prawdopodobnie na drogim polu, z drugiej strony ich ilość temu zaprzeczała.
Wysiedliśmy z auta by dowiedzieć się nieco więcej w recepcji. Tam bardzo sympatyczna pani poinformowała nas, że noc na polu, wliczając naszą małą rodzinkę, auto i namiot będzie nas kosztować 20 euro. Wstępnie patrząc na jakość pola i jego położenie ze świetnymi widoczkami, szybko kiwnęliśmy głowami, że się zgadzamy.

Później było jeszcze lepiej. Czyściutkie łazienki, prysznice i ogólny porządek na polu, dostęp do prądu i wody przy każdym stanowisku, kapitalne jedzenie w kameralnej, campingowej restauracji, łatwy dostęp do pobliskiego sklepu i zadbany basen.
Wszystko to zmieniło nieco nasz plan i zamiast jednej nocy tak jak planowaliśmy na początku, zostaliśmy tam na dwie.

Basen, praktycznie pusty i bardzo zadbany

Camp Nevio nie jest "dzikim miejscem". To nastawione bardziej na "wygodnych turystów", pięknie położone pole campingowe, oferujące dostęp do wszystkiego co może się przydać do "wygodnego spędzania czasu". Ze względu na naszą małą rodzinkę to miejsce nam podpasowało, ale gdybym był tam sam wybrałbym miejscówkę, gdzieś na Górze św. Eljasza.

Po lewej stronie półwysep Pelješac, po prawej wyspa Korčula

Porównałem też cenę 20 euro za noc na campingu Nevio w Chorwacji do 20-kilku funtów za noc na jednym z campingów w Wielkiej Brytanii i uważam, że te 20 euro to niska cena za standard dużo lepszy od "brytyjskiego". 
Pogoda w Chorwacji najczęściej dopisuje. Nie był to co prawda sezon, ale ilość słońca na przełomie maja/czerwca jest wystarczająca by się dobrze opalić. Tam czuliśmy, że odpoczywamy.

Na końcu basenu stoi bardzo fajny prysznic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz