niedziela, 28 sierpnia 2016

Nescafe Dolce Gusto Capsules Board


I knew that some day I will do something with our old chopping boards.

Nescafe Dolce Gusto capsules board - the gift for my wife ;-) was made from upcycled chopping boards painted in Annie Sloan chalk paints in Graphite, Arles and Aubusson Blue colours.

Old chopping board

Now it needs to be painted

Nescafe Dolce Gusto capsules holder can fit 15 capsules

And 4 espresso cups

Its time for our home made coffee

niedziela, 21 sierpnia 2016

Torrone Sardo - Traditional Sardinian Nougat



Torrone Sardo to oryginalny, tradycyjny sardyński nugat pochodzący z miejscowości Tonara położonej w Barbagii w centralnej części Sardynii. Tam, mieszkańcy położonego na zboczu góry miasteczka praktykują od lat tradycję wytwarzania nugatu, w którego skład wchodzą zaledwie trzy składniki mieszane razem na małym ogniu. Miód, orzechy i ubite białko jajek, tyle wystarczy by stworzyć niepowtarzalny smak. Do tej prostej receptury nie potrzeba absolutnie żadnych dodatkowych składników takich jak cukier i glukoza, często wykorzystywanych do produkcji nugatu lądującego na półkach hipermarketów. Próbowałem wielu 'takich' nugatów i są one dla mnie niczym innym jak 'tanią podróbą' sardyńskiej tradycji.

Do produkcji tradycyjnego nugatu Torrone Sardo wykorzystywany jest prawdziwy, sardyński miód, do którego dodawane jest ubite białko jajek. Tak przygotowaną masę miesza się w wielkim kotle przez długie godziny na małym ogniu dodając różnego rodzaju orzechów: włoskich, laskowych, migdałów czy pistacji. Do masy dodawane są także bakalie.

Torrone Sardo - traditional Sardinian nougat

Dawniej do ręcznego mieszania nugatu zaangażowane były całe rodziny. Jak ciężka była to praca w gorącym, sardyńskim klimacie nie trudno sobie wyobrazić.

Gotowa, gorąca masa wylewana jest do płaskich pojemników na cieniutki wafelek. Następny proces, który trwa czasem kilka dni, polega na ostudzeniu masy, po czym nugat przybiera formę twardej bryły. Teraz wystarczy już tylko przyciąć bryłę na odpowiedniej wielkości kawałki.
Dziś do produkcji nugatu z pomocą przychodzą często maszyny wyręczając ludzi od mieszania wielką łychą sztywnej masy w kotle. Skład prawdziwego Torrone Sardo to: miód 58%, orzechy 40% i ubite białko jajek, niecałe 2%. Chodź skład ten jest niemal identyczny wśród nugatów produkowanych przez rodzinne biznesy w Tonara, gotowy produkt różni się jednak smakiem. Próbowałem wielu tradycyjnych nugatów i każdy z nich smakował inaczej.
Torrone Sardo jest prawdziwą dumą górskiego miasteczka Tonara. Każdego roku w Poniedziałek Wielkanocny obchodzony jest tam festiwal poświęcony nugatowi. Lokalni producenci wychodzą na ulice pokazując proces produkcji nugatu. To bardzo słodka chwila w otoczeniu unoszącego się nad uliczkami zapachu miodu i orzechów mieszanych na ogniu.


sobota, 20 sierpnia 2016

Capo Testa - Valle della Luna - The Hippies Land

Wspominałem już kilka razy, że Sardynia urzeka bez mała na każdym kroku.
Na tej wyrzeźbionej przez naturę wyspie byliśmy już w wielu miejscach, ale bez wątpienia półwysep Capo Testa jest jednym z najbardziej magicznych jakie odwiedziliśmy. To ląd na końcu lądu, gdzie szalejący wiatr kołtuni morze wdzierające się między skały.



Przekraczamy drewnianą bramkę wchodząc w niezwykłą krainę. Wąską ścieżką wspinamy się na skały. Idziemy przez zarośla sprawiające wrażenie przyciętych przez rzeszę ogrodników. To jednak nie oni dbają o piękno tej krainy, wyręcza ich wiatr pilnując na każdym kroku by kwintesencja fikuśnych kształtów nie odbiegała od reszty formy.



Czy da się żyć w tym surowym klimacie? Da się! Tak hipisi zbierają deszczówkę. Przez zielony lejek i pomarańczowy wąż woda spływa prosto do beczek, które znajdują się w pomieszczeniu, którego dach wyłożony suchymi gałęziami widać na zdjęciu

Przechodzimy obok 'DOMÓW' hipisów zaglądając przez otwarte drzwi i okna, sprawiające wrażenie zapraszających do środka. Kolorowe malunki na ścianach przypominają 'jaskiniowy świat' prehistorycznych ludzi. Każda znaleziona rzecz wyrzucona przez morze, każdy przedmiot pozostawiony przez turystów bierze tu udział w codziennym życiu, w ładzie i porządku całkowicie zdominowanym nad niezauważalnym bałaganem.

Prze otwarte drzwi zaglądam do środka domu hipisów z niedowierzaniem patrząc na zastany porządek

Hipisów nie ma w środku. Zastane rzeczy sprawiają wrażenie jakby zaraz mieli wrócić

Rysunki na ścianach

W drodze do Doliny Księżycowej - Valle della Luna mijamy jeden z domów hispisów. Naszą uwagę zwraca świetny szczegół - wisząca na drzewie skrzynka pocztowa

Przeciskamy się przez przypominające posągi zaokrąglone skały stając na drodze wiatru, który jak wielki rzeźbiarz nieustannie realizuje swe artystyczne wizje. Schodzimy stromą ścieżką do Doliny Księżycowej - Valle della Luna, gdzie wiatr całkowicie ustaje, a spokój i wszechobecna cisza uspokajają myśli. W otoczeniu wielkich skał idziemy doliną w kierunku morza. Odnosimy dziwne wrażenie, że skały nas obserwują.

Czaszka wielkiego zwierzaka ;-)



Daleko, w skalnych szczelinach dostrzegamy hamaki i zarysy postaci. To odpoczywający hipisi, rzucający swym spojrzeniem ze wszystkich stron w kierunku doliny, z każdego skalnego zakamarka przekształconego w dom. To ich magiczny świat. Tu mieszkają od długich miesięcy, tu chodzą boso, tu polują, tu cieszą się rodzinnym życiem. Ich dom Capo Testa.

Do dziś zastanawiam się jak wygląda dom pod 'kamieniem'. Wejścia do domu pilnuje pies, obok stoi krzesło, z którego roztacza się kapitalny widok na Księżycową Dolinę - Valle della Luna 

Capo Testa - kraina skalnych kształtów





Wczasach rzymskich półwysep Capo Testa był wielkim kamieniołomem, z którego Rzymianie pozyskiwali granit transportowany statkami do Rzymu



Bardzo spodobało nam się połączenie pięknych widoków z hipisowskim stylem ;-) dlatego wrzucamy hipisom kilka euro do przygotowanej do tego celu miski

Deska surfringowa wykorzystywana przez hipisów do łowienia ryb?



By zejść do Doliny Księżycowej - Valle della Luna wybraliśmy spontaniczną ścieżkę przez skały










niedziela, 7 sierpnia 2016

Old Wooden Crates Turned Into Flower Box


Przez pewien czas żona męczyła mnie strasznie, żebym wywalił dwie, stare, rozlatujące się drewniane skrzynki leżące na ogrodzie. Nie chciałem, bo widziałem w nich mały potencjał. Miałem kilka pomysłów, ale zbyt mały rozmiar skrzynek niszczył każdą ideę :-) Tak więc zamiast dwóch, powstała jedna. Dorzuciłem jeszcze starą, wyświechtaną, jutową siatkę nie nadającą się już na zakupy i kilka pękniętych wzdłuż kijów bambusowych, które w końcu znalazły swoje miejsce. Projekcik zbity w 'małe popołudnie'. Dziś skrzynki już nie widać, obrosły ją posadzone z nasionek Przypołudniki (Mesembryanthemum), popularnie nazywane słoneczkami ;-)








Mesembryanthemum flowers