sobota, 16 grudnia 2017

To San Gimignano


Naszą podróż na północ Toskanii urozmaicamy postojem w mieście San Gimignano położonym na południowy-zachód od Florencji.
Zanim jednak rozpoczniemy wędrówkę przez miasto zatrzymaliśmy się na chwilę by popatrzeć na nie z daleka. Malowniczo położonym wśród pagórków obrośniętych winoroślą. Tu muszę wspomnieć, że dojazd do miasta drogami to czysta uczta dla oczu. Miasto znika co chwila za pagórkami by znowu wyłonić się z nieco innej perspektywy ukazującej jego większą formę. Za sprawą swoich 14 wież obronnych San Gimignano często nazywane jest 'Manhattanem średniowiecza' albo 'Miastem wież'.
Jakiś czas później wdrapałem się na jedną z nich, bo nie dawało mi spokoju to, co dokładnie zainspirowało średniowiecznych budowniczych do zrealizowania ich wizji w tym wyjątkowym miejscu. Chodzi oczywiście o widok ;-). Jaki on jest, pokażę w następnych postach ;-).

San Gimignano, wielka perła Toskanii, już z daleka prezentuje się bardzo oryginalnie ;-).

San Gimignano, The Manhattan of Tuscany, The Manhattan of the Middle Ages.


sobota, 2 grudnia 2017

'Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina' - Roccastrada Festiwal

Gdzieś daleko w moich postach o 'wojażach po Toskanii', a dokładnie w pierwszym, padła refleksja czy na kolejnych wakacjach uda nam się odnaleźć klimat krainy, do której jedziemy. Myślę, że takim kulminacyjnym momentem poznawania Toskanii był przedostatni dzień naszego pobytu 'w domu' naszych gospodarzy. Był to dzień, w którym Rita i Massimo wtajemniczyli nas w klimat miejsca, w którym żyją, zapraszając nas na miejscowy festiwal zboża ''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina' (Przyjęcie w gospodzie z wiejską kolacją) czyli podziękowanie za to, co daje ludziom natura. 
Wiedzieliśmy tylko tyle, że wyjeżdżamy o 7 wieczorem. Massimo komunikuje nam, że będziemy jechać jego autem. Podekscytowani wsiadamy wszyscy do jego osobowej Lanci. Wyjeżdżamy z gospodarstwa przez 'nową' bramę, przez którą wcześniej nie mieliśmy okazji przejeżdżać. Dowiadujemy się, że jest to skrót prowadzący do miejsca festiwalu, Roccastrady. Ale jaki! Jedziemy Lancią 'na jedynce' przez polno-leśną drogę, przez koleiny, i kamienie, których wysokość przypomina wysokość krawężników! 'Skacząc' w pięć osób po kamieniach suniemy wolno z góry i pod górę. Jeśli ktoś by mnie spytał: czy da się przez to autem przejechać? Odpowiedziałbym: 'autem to chyba nie (na pewno nie swoim ;-)), ale traktorem, raczej tak ;-)'.
Turlani na wszystkie strony w tumanach kurzu śmiejemy się z wypowiadanego słowa 'strada' ;-). Jaki klimat :-)! Rita pokazuje ręką ich wielki 'oliwkowy sad', rozmawiamy o procesie produkcji oliwy wciąż nie mogąc się nadziwić jak wielka jest ich ziemia. Wyjeżdżamy 'na asfaltówkę'. Docieramy do celu po paru minutach. Massimo wciska gdzieś swoją Lancię, chwilę później oślepieni blaskiem zachodzącego słońca idziemy w kierunku pola. 

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

Wchodzimy na 'imprezę', jak na zawołanie do Rity dzwoni telefon. Rita odbiera i mówi, że to do nas :-). Do nas!? Okazuje się, że dzwoni ich przyjaciółka pomagająca w tłumaczeniu. Ingrid komunikuje nam, że w ramach podziękowania Rita i Massimo zapraszają nas na kolację. W tym samym momencie jak opadły nam szczęki Rita pyta co chcielibyśmy zjeść? Są steki, jest zupa, fasola, frytki i wino. W środku pola, obsypanego sianem bierzemy po steku, którego 'moczymy w żołądkach' butelką wina ;-). Jedzenie na wielkiej tacy przynosi przyjaciel gospodarzy pomagający w utrzymaniu agroturystyki. Ten sam, który później częstował nas destylatem z wytłoków - Grappą ;-). Siadamy na stogach siana do wiejskiego stołu z wiszącym oświetleniem. Zapowiada się długa impreza ;-). Jej każda minuta wciąga nas w niesamowity klimat.

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

Są zwierzęta, służące człowiekowi każdego dnia w tej pięknej krainie, jest miejscowy fryzjer golący brzytwą pozarastanych ochotników, wyrywa też zęby, bo kiedyś była to też jego specjalność! Jest też przyjaciel gospodarzy - Daniel oprowadzający byki razem ze swoją dziewczyną ;-). Jest jedzenie, są dokładki, jest karaoke, tańce i hulańce i przemili ludzie.

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

Nikt nie zapomniał o dzieciach, których zjechało tu bardzo dużo. Na zawołanie 'wodzireja' biegną wszystkie pędem z góry by po chwili roztrzepać na wszystkie strony 3-metrowy stóg siana w poszukiwaniu fantów. Ten sam, co usypali wcześniej starsi Toskańczycy prezentujący wcześniej na starej maszynie proces belowania siana, stojącej obok starych ciągników i klasyków włoskiej motoryzacji jak 'ciągnące za oczy' czerwone Ferrari. Nie wiemy kiedy, ale wiemy, że nie przez wino ;-) czas w tym niesamowitym miejscu upłynął nam bardzo szybko. Przez chwilę nie czuliśmy się turystami na tych świetnych wakacjach. 

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'

Wymęczeni, napici i najedzeni z pokłutymi od siana nogami wracamy do auta, którym suniemy w ciemności ku naszemu zaskoczeniu tą samą 'drogą', którą jechaliśmy 'chwilę' wcześniej. Wiecie jak się wraca do domu z udanych wakacji ;-)? A wiecie jak się wraca, kiedy ma się wrażenie, że na wakacjach wyjeżdża się od 'własnej rodziny'? Nam się to wcześniej nie zdarzyło ;-(.

''Si Tribbia 'Festa nell'aia' con cena contadina'