sobota, 21 października 2017

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


Zawsze, kiedy jeździmy na wakacje wypożyczamy sobie auto, najczęściej na cały pobyt. Nasza wizja spędzania wakacji nabiera wtedy innego wymiaru. Jesteśmy w stanie pojechać wszędzie, gdzie chcemy i kiedy chcemy. Nie siedzimy w hotelu udając, że pojechaliśmy do 'jakiegoś kraju' ;-). Lubimy jeździć i 'penetrować' bo to nam się bardzo podoba. Nie mogę sobie wyobrazić poznawania Toskanii bez auta.

Mój dzisiejszy post to subiektywna ocena na podstawie odniesionych wrażeń ;-). Coś, co bardzo mogłoby się spodobać parom lub małym rodzinkom zastanawiającym się nad zakupem auta.

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business, takie auto odebraliśmy na lotnisku w Pizie (nie takie zamawialiśmy, czekał na nas nieoczekiwany Mercedes CLA czyli kompletny niewypał). Autko tak nam się spodobało, że postanowiłem się o tym pochwalić.

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


Czarną Mokką przejechaliśmy w Toskanii dokładnie 1348km. Auta używaliśmy przez 10 dni, co przy okazji przełożyło się na jego mały test. Nie wiedzieliśmy gdzie będziemy jeździć i ile przejedziemy kilometrów. Okazało się, źe jeźdiliśmy po miastach, autostradach, wąskich uliczkach, dziurach, szutrze, po stromych zjazdach i podjazdach, i serpentynach. Mokka wyposażona była w duży, czytelny ekran nawigacji, który bezbłędnie doprowadzał nas do każdego celu, automatycznie przyciemniany na przykład przy wlocie do popularnych w Toskanii tunelów. Przednie i tylne czujniki parkowania świetnie sprawdzały się w wąskich uliczkach i w walce 'z włoską mentalnością' ;-). Tu muszę zaznaczyć, że czujniki były bardzo czułe (nie wiem czy to kwestia ustawień, nie miałem czasu na zabawę 'pokrętłami'), ale zawsze sprawnie reagowały na przeszkody. Czasem nawet aż za dobrze co było trochę irytujące, kiedy na przykład auto stało na parkingu z włączonym silnikiem, a czujniki wariowały reagując na falujące na wietrze źdźbła trawy.

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


Cała moja rodzinka podróżowała Mokką bardzo wygodnie w każdych warunkach. Jej wysokie siedzące pozycje okazały się być fajnymi miejscami do obserwowania Toskanii (spędziliśmy w tym aucie sporo czasu). Bagażnik jest w stanie pomieścić dwie duże walizki (ledwie, ale mieści). 
Uwielbiałem jeździć Mokką po krętych drogach Toskanii. Jedna ręka na kierownicy z drugą na manualnej skrzyni w tych pięknych krajobrazach przybliżyła mnie myślami do isnpiracji czerpanej z natury przez wielkich twórców włoskiej motoryzacji. Auto pewnie trzymało się drogi, miałem wrażenie, że 'ona' też lubiła 'skręty w bok' ;-).

Kilka razy zabieraliśmy Mokkę na 'dłuższe spacery', daliśmy jej wtedy szansę pojeździć po autostradach. Auto szybko przyśpieszało do nadanych prędkości, rzekłbym nawet, że robiło to bardzo dumnie ;-). Bardzo wygodną opcją dostępną w naszym Oplu był 'Hill Assist'. Muszę przyznać, że kilka razy zatrzymywaliśmy się 'w dziczy' na stromych podjazdach upewniając się czy na pewno wybraliśmy dobry 'skręt'. 'Hill Assist' po ściągnięciu nogi z hamulca włączał się automatycznie dając kilka sekund na 'reakcję'. Nie było to dla mnie coś bez czego nie podjedziemy 'pod górę', ale w sytuacjach na przykład bardzo ciasnych miejsc parkingowych na podjazdach ta opcja może się bardzo przydać. Myślę, że docenił(a)by nią niejeden kierowca ;-).

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


Te wszystkie atuty nie pasowały mi bardzo do ilości spalonego paliwa. Przy ogromnej ilości górskich dróg udekorowanych zakrętami i podjazdami z klimatyzacją chodzącą non stop na wysokich obrotach paliwo znikało w bardzo powolnym tempie. Miło się patrzy na jego wskaźnik, który sprawia wrażenie jakby stał w miejscu. Wspominałem na początku, że przejechaliśmy Mokką 1348km, dodam, że zrobiliśmy to z wielką przyjemnością, ilość paliwa do przejechania tego dystansu kosztowała nas 115 Euro. Myślę, że to bardzo dobry wynik.

Opel Mokka 4x4 1.6 CDTI 136KM Business


No tak, teraz przejdę do zaobserwowanych 'wad', na zasadzie wielkiego czepialstwa ;-).

Są nimi wspomniane wyżej irytujące czujniki parkowania, czasem pojawiał się też problem z nawigacją, z przejściem z 'trybu nocnego' w 'dzień' zbyt późno (opóźnienie nawet do kilku minut), co w przypadku wylotu z ciemnego tunelu w bardzo jasny dzień mocno utrudniało podgląd wyświetlanych na ekranie nawigacji informacji. Do czepialstwa dorzuciłbym też odrobinę twardawe zawieszenie i sporą ilość dźwięków przenoszonych z drogi prosto do kabiny (być może jest to kwestia opon, nie sprawdzałem). To tyle 'śmiesznych wad' ;-). Reszta była dla nas czystą przyjemnością :-).

Na koniec porównam Opla Mokkę do naszych wcześniejszych wakacyjnych pojazdów. W podobnych warunkach tyle, że na Sardynii rok wcześniej testowaliśmy Dacię Duster, a dwa lata wcześniej Opla Astrę Cosmo kombi. Nie pamiętam już ile wcześniej nas to kosztowało, ale biorąc pod uwagę samą przyjemność podróżowania to zdecydowanie wygrywają u nas SUVy, a wśród SUVów koronę zdobywa Mokka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz