czwartek, 7 września 2017

Pienza

Planując naszą wycieczkę po Toskanii nie mogliśmy pominąć jej urokliwych miasteczek, z których każde buduje innym charakter. Ten właśnie charakter to coś, co trzeba koniecznie zobaczyć w tej krainie.



Nasz urlop trwał ledwie 10 dni, a to zdecydowanie za mało na prawdziwe tourne po wszystkich toskańskich miasteczkach. Wystarczająco natomiast by kraina ta uformowała w pamięci sentyment zmuszając nas kiedyś do powrotu ;-)



Pienza jest pierwszym toskańskim miastem, które odwiedzamy w celach turystycznych. Miasto położone jest w krainie nazywanej Val d'Orcia, na jednym z wielu malowniczych wzgórz. To właśnie tutaj Ridley Scott 'wybudował' w okolicy jeden z najsłynniejszych kinowych domów. Zrozpaczony generał Maximus biegł tu resztkami sił przez pola próbując ratować rodzinę. Niestety nie zdążył, a malowniczą dolinę Val d'Orcia zapisano w kinowym przeboju jakim był 'Gladiator'.



Wróćmy jednak do Pienzy, poprzecinanej wąskimi uliczkami, nad którymi rozpływa się zapach przypominający wymiociny. Zafascynowani wrażeniami odbieranymi przez nasze nozdrza ;-) podążamy za jego źródłem. Winowajcą okazuje się być pyszny ser Pecorino, zalegający na sklepowych półkach w różnorodnych odmianach.







To jeden z powodów, dla których warto tu przyjechać...i zdegustować jego różne wersje u pięknie opowiadającej o jego dojrzewaniu młodej Włoszki. Po tej romantycznej chwili ;-) udajemy się na mały spacer murami obronnymi miasta. To kolejne miejsce, gdzie chcieliśmy być ;-) widok jest kapitalny, patrzymy z wysoka na ogrom Toskanii malowanej wzgórzami i polami wpadającej w jednej chwili w nasze oczy.



To jednak nie koniec wrażeń z wycieczki do Pienzy. Dojazd do miasta czy powrót do domu zmusza do ciągłych postoi na pamiątkowe zdjęcia urokliwej Val d'Orci;-). Kilka z nich pokażę następnym razem ;-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz