sobota, 20 stycznia 2018

Gelateria Dondoli

Pijąc kawę w jednej z restauracyjek w San Gimignano na Piazza della Cisterna, zastanawialiśmy się o co chodzi z ogromną ilością ludzi ustawiających się w kolejce do jednej z lodziarni? Był tylko jeden sposób, żeby to sprawdzić ;-). Po małej rundce po mieście stanęliśmy więc w kolejce. Szybko zbliżając się do wejścia do lodziarni zaczęliśmy rozumieć, gdzie się znaleźliśmy.

'Gelato Worl Champion 2006/2007 -2008/2009'

'2016 Maîtres D'Art'
'Crema Di Santa Fina ® Tuscany Best Gelato 2015'

Gelateria Dondoli

Napędzając tłum ludzi do wnętrza malutkiej lodziarni sześć zasuwających pełną parą lodziarek rozładowuje kolejkę w błyskawicznym tempie. Z jednej strony oczy pieści ogromna ilość oryginalnych smaków, z drugiej , na ścianie nie ma już miejsca na rodzinne zdjęcia i nagrody. To wszystko jeszcze bardziej podsycało nasz apetyt :-). Szturchani i męczeni gwarem ze wszystkich stron naszą uwagę mogliśmy skupić tylko na jednym ;-). Zabraliśmy własne gałki i wypchnięci ogromnym ciśnieniem wyszliśmy ma zewnątrz.To co teraz przeczytacie nie jest reklamą choć z wielką przyjemnością chciałbym to zrobić ;-). Nie jest też tak, że wszędzie gdzie jesteśmy jest super, świetnie i kolorowo, ale faktem jest, że były to najlepsze lody jakie w życiu spróbowaliśmy. Prawdziwe włoskie gelato 'bijące na głowę' wszystkie inne. Ich smak, delikatność, faktura, dbałość o szczegóły był prawdziwą ucztą umysłu. To nie 'jakieś lody', to dokładnie wypracowana receptura, która przenosi klienta w zupełnie inny świat przyjemności ;-).

Gelateria Dondoli

Przypadkiem znaleźliśmy się w lodziarni serwującej jedne z najlepszych lodów na świecie. W miejscu, gdzie mistrz lodziarni Sergio Dondoli prezentuje swą oryginalną sztukę. Eksperyment i doświadczenie mistrza stworzył na przykład taki oto niezwykły smak - Santa Fina Cream (saffron cream and pine nuts), który mieliśmy okazję spróbować, muszę to napisać po polsku ;-) 'krem szafranowy z orzeszkami piniowymi'...niesamowity. Wanilia, truskawka, pistacja, kokos, smaki, którymi się wymienialiśmy...brzmią znajomo? Nie w tej lodziarni, gdzie wizja mistrza wykreowała standardy w zupełnie nowych odsłonach.

Jeśli kiedykolwiek będziecie w San Gimignano 'nie dajcie tylko dupy' ;-) i idźcie do tej lodziarni zamówić własne gałki ;-).Porcje są ogromne, lody syte, a ceny normalne. Moja pozostała część rodzinki nie dała rady zjeść swoich porcji, ja natomiast dumnie 'pozamiatałem' po wszystkich. Nie chciałem zawieść mistrza, który sztukę 'ucierania lodów' stworzył na nowo ;-).

Gelateria Dondoli

Taka jest nasza własna opinia. O podobnych (setkach zadowolonych klientów) przeczytacie na TripAdvisor.
Warta uwagi jest też własna strona internetowa lodziarni.
Uwaga na lodziarnie klony znajdujące się w pobliżu lodziarni Dondoli, wykorzystujące potężny apetyt na lody w San Gimignano, być może 'podglądują' mistrza naśladując jego majstersztyk ;-).

Gelateria Dondoli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz