Po czterech godzinach drogi, przejechaniu przez wąski odcinek Bośni i Hercegowiny dotarliśmy w jedno z najpiękniejszych miejsc w Chorwacji.
Półwysep Pelješac - mający długość około 70 kilometrów, słynie z hodowli małży i szerokiej gamy win. Woda ma tu piękny turkusowo-błękitny kolor, a wzgórza porastają niekończące się plantacje winogron.
Opisywanie Półwyspu Pelješac porównałbym do podsycania apetytu opowiadającego o jedzeniu Roberta Makłowicza i wcale się nie dziwię, dlaczego Pan Robert zdecydował się na zamieszkanie w jednej z wiosek w okolicy.
Pelješac był naszą bazą wypadową do Dubrownika i pobliską wyspę Korčula.
Hodowla małży zaraz przy wjeździe na Półwysep Pelješac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz