Jedna z legend według Etrusków i Rzymian mówi, że termy powstały od uderzenia pioruna rzuconego przez Jowisza. Podczas kłótni między dwoma mitologicznymi bóstwami piorun rzucony w kierunku Saturna ominął go tworząc jedyne w swoim rodzaju formacje. W taki oto sposób Jowisz ustrzelił nam jeden z najlepszych wakacyjnych dni jakie mieliśmy ;-).
Do dnia dzisiejszego nikt nie śmie wchodzić w konfrontacje z Jowiszem unikając formułowania czegoś takiego jak popularne wszędzie cenniki :-).
Do dnia dzisiejszego nikt nie śmie wchodzić w konfrontacje z Jowiszem unikając formułowania czegoś takiego jak popularne wszędzie cenniki :-).
Terme di Saturnia
Kilka minut przed celem w oczy wdziera nam się przerażenie. Przejeżdzamy przez miejsce, z którego mamy doskonały widok na źródła. Jest piątek, 10 rano, widzimy że w źródłach kąpie się sporo ludzi, a parking sprawia wrażenie przeładowanego. Docieramy do wydawałoby się jego końca, z którego można jeszcze wjechać na trawiastą część. Jest miejsce! Parkujemy z uśmiechami na twarzy :-).
Car park
Źródła położone są w południowej części Toskanii w miejscowości Saturnia. To przepiękny twór natury ulokowany w pagórkowatym terenie, pomiędzy polami. Z naszego gospodarstwa agroturystycznego wyruszamy po 8 rano. Nasz plan zakładał, żeby być tam na 10. Do celu docieramy z małym poślizgiem, którego powodem było kilka postoi na zdjęcia pagórków i pól umalowanych fantastyczną pogodą. Czyli prawdziwie piękna Toskania. Nie mogliśmy się powstrzymać :-).
Wild Tuscnay
Kilka minut przed celem w oczy wdziera nam się przerażenie. Przejeżdzamy przez miejsce, z którego mamy doskonały widok na źródła. Jest piątek, 10 rano, widzimy że w źródłach kąpie się sporo ludzi, a parking sprawia wrażenie przeładowanego. Docieramy do wydawałoby się jego końca, z którego można jeszcze wjechać na trawiastą część. Jest miejsce! Parkujemy z uśmiechami na twarzy :-).
Jest gorąco, temperaturka 32 stopnie. Zmieniamy ciuchy i śmigamy w kierunku źródeł. Mamy ze sobą jedną rzecz, która bardzo uprzyjemni nam dzisiejszy dzień. Buty do wody, zakładamy zaraz przed przeprawą na drugi brzeg strumyka. I to właśnie ta chwila, która uświadamia nam, że jesteśmy w gorących źródłach.
Terme di Saturnia
Zanurzamy nogi, woda jest cieplejsza od temperatury naszych ciał. Miejsca na rozłożenie ręczników jest naprawdę niewiele. W końcu znajdujemy coś pod błogosławionym cieniem drzew. Rzucamy plecaki i ruszamy do wody.
Terme di Saturnia
Jest fantastycznie, idziemy przez tarasy zbudowane z basenów wypełnionych ciepłą wodą, której maksymalna głębokość nie przekracza 3 stóp. Ku mojemu zaskoczeniu krawędzie basenów obmywane non stop ciepłą wodą nie są wcale śliskie, co nie oznacza, że nie trzeba uważać. Każdy stawiany krok powinien być dobrze przemyślany. Upadek z nawet niewielkiej wysokości w tych warunkach może być bardzo bolesny.
Terme di Saturnia
Wspinamy się po ścianach basenów nazywanych Cascate del Mulino (Mill Falls), których nazwa wzięła się od starego młyna znajdującego się w ich pobliżu.
Terme di Saturnia
Spadająca woda była wykorzystywana kiedyś do napędzania koła wodnego młyna, ale wapienne zapory przerosły stary kanał młyński i młyn stracił swą użyteczność. Miejsce to jest również nazywane Cascate del Gorello (Waterfalls of Gorello).
Terme di Saturnia
Siadamy pod spadającą z góry wodą delektując się naturalnym masażem i sielankowym widokiem pól po ledwie zakończonych żniwach.
Terme di Saturnia
Gorące źródła w Saturni produkują 800 litrów ciepłej wody o temperaturze 37.5 stopnia Celsjusza na sekundę. Woda źródlana zawiera siarkę, węgiel, siarczan, wodorowęglan alkaliczny, 2.79 grama minerałów na litr głównie wapień, który jest w niej rozpuszczony przez dwutlenek węgla. Tak szybko jak osiągnie on powierzchnię zostaje schłodzony, traci dwutlenek węgla i osadza znaczną część swojej zawartości. Odkładany wapień tworzy baseny kalcytowe zbudowane głównie z kalcytu. Woda pozostawia trudny do usunięcia osad. Nasze okulary i obudowa kamerki po powrocie do domu wymagały ostrego pucowania. Zapach kapeluszy przypominał palone zapałki (siarka) ;-). 'Niebiańskie źródełka' szybko wchodzą też w reakcję z biżuterią zmieniając jej kolor na ciemniejszy.
Podsumowując, był to rewelacyjnie spędzony dzień w Saturnii. Przyjemnie wymęczeni z przyjemnością zostawiamy kilka euro w miejscowym barze, tam zamawiamy zimną kawę frappe , pakujemy się do auta i ruszamy do oddalonego o pół godzinki drogi, zbudowanego na skałach miasta Pitigliano.
Terme di Saturnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz