Kiedy dwa miesiące temu weszliśmy do jednego z toskańskich supermarketów uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem ogromne strąki czerwonej fasoli wysypującej się z wyglądających na przymałe koszy :-). Mówię do żony: 'mam taką w ogrodzie, to fasola Borlotto.
Wspomniane dwa miesiące szybko minęły. Przyszła pora by zebrać moją własną tryskającą czerwienią i różem fasolę Borlotto. Część strąków zostawię na roślinach by dopiększyły swoim kolorem zbliżającą się jesień ;-). Dojrzałe nasiona tej odmiany są bardzo duże i prezentują się równie oryginalnie jak miejsce, w którym się rozwijają ;-)
Borlotto Bean
Borlotto Bean
Borlotto Bean
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz