To moja pierwsza próba wyhodowania kukurydzy.
Roślinki właśnie przekraczają 2 metry wysokości, kwitną i zawiązują pierwsze kolby. Są bardzo żarłoczne, a ja wiem, że lubią ''dobrze zjeść'' :-). Wszystkie przeżyły ostatnio 10-minutowy tajfun jaki przewinął się przez Oxford.
Jestem bardzo zadowolony, bo ta odmiana to prawdziwa ''perełka'' w moim ogrodzie, ale jej nazwę zdradzę dopiero za jakiś czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz