Tym razem przyszła kolej na paprykę, głównie czerwoną.
Dawno temu (z braku miejsca pod folią) moje roślinki znalazły się na zewnątrz i ku mojemu zaskoczeniu, do dnia dzisiejszego zrywam co parę dni kilka świeżych papryk. Wielka w tym zasługa bardzo udanego lata w UK :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz