Po 4 dniach od mojej ostatniej wizyty na śluzie w Sandford, wybrałem się tam kolejny raz popatrzeć na powódź. Opadająca woda pozwoliła dotrzeć w miejsca, do których wcześniej trudno byłoby się dostać bez łódki. Mniejsza ilość wody pozwoliła zobaczyć jak jest jej jeszcze dużo.
Droga zalana wodą
Woda zalegająca na polu spływa po nim szybkim nurtem
Z pola (po prawej stronie) woda przepływa pod betonową ''kładką'' zalewając drogę i kolejne pole (po lewej stronie)
Miejscami woda sprawia wrażenie dość głębokiej. Po prawej stronie - pod wodą - jest droga
Zaledwie 4 dni wcześniej woda przykrywała prawie całą ławkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz